Inne Życie

Rpg i Reszta

Oczekiwanie

Published by Menelaos under on 16:02

Witam po dłuższej przerwie.

Z powodu własnego lenistwa, które usprawiedliwiam brakiem czasu, nie napisałem nic od miesiąca. Mam zaległe 2 raporty z sesji Neuroshimy, na których to działo się wiele albo jeszcze więcej. One jednak będą musiały jeszcze chwilę poczekać, gdyż dziś chciałem napisać o czymś innym.

Około tydzień temu przybył do nas, czyli do mnie i do Darka nasz wieloletni kolega Krzysiek. Jest on zarówno graczem jak i Mistrzem Gry ale z różnych powodów ( organizacyjnych, poglądowych itp. ) przestaliśmy jakiś czas temu razem grać.

A ten oto człowiek przybył do nas z propozycją poprowadzenia Wampir: Mroczne Wieki. Jako że od dawna razem z Darkiem szukaliśmy sposobu by razem jako gracze u kogoś wystąpić przystaliśmy dość chętnie na ten pomysł. Nawet ja, który za wampirem bardzo średnio przepada.

Szybko więc umówiliśmy się na tworzenie postaci i już podczas tego etapu spotkała nas pewna niespodzianka. A mianowicie pojawił się Rafał - człowiek ,który gra bardzo rzadko ale ma jako takie pojęcie. Miał już wszystko wyjaśnione i będzie grał z nami. Podszedłem do tego sceptycznie z powodu iż Rafał ma prace na różne zmiany w ciągu tygodnia, a więc ciężko będzie czasami zagrać gdyż nie będą mu pasowały terminy w jakie my gramy już od pół roku regularnie. No i to się bardzo szybko stało prawdą ale o tym za chwilę.

Krzysiek czyli MG przedstawił nam założenie iż gramy ludźmi przed przemianą w wampiry i pozwolił praktycznie dowolnie wybierać z klanów. To uważam za kolejny nie do końca przemyślany pomysł, gdyż każdy wampirzy klan rezyduje w innej części Europy i składa się z zupełnie innych ludzi. Np. Ja gram Teurgiem, a więc Magiem ze środkowej części naszego kontynentu podczas gdy Rafał będzie Wikingiem.

No ale MG stwierdził, że nie będzie problemu. Stworzyliśmy szybko postacie ludzi z już dodanymi umiejętnościami wampirów bo jak Krzysiek nam wyjaśnił przeistoczenie ma się szybko stać więc by nie marnować czasu później od razu dodaliśmy sobie odpowiednie umiejętności pamiętając zarazem by jako ludzie z nich nie korzystać. To był chyba wtorek.

Sesja miała się odbyć w czwartek jednak Ja nie mogłem, gdyż miałem już zaplanowany długi weekend w Ostródzie wraz z moją Ukochaną Kobietą. Termin został przesunięty na niedzielę. Gdzieś w okolicy soboty zadzwonił Krzysiek, że jednak nie da rady i czy można by było w poniedziałek. Ja nie widziałem problemu ale Adrian tak. A więc wtorek - czyli nasz stały dzień sesji. No ale tu odezwała się praca wspomnianego wyżej Rafała. No i sesja znów została przeniesiona na kolejny pasujący wszystkim ( nam, czyli Darkowi, Adrianowi, Pawłowi i mnie pasuje zawsze wtorek i czwartek ) dzień - czwartek.

Mówi się, że oczekiwanie zwiększa radość, ale i podnosi wymagania.

A więc jutro przekonamy się - Mam Nadzieję - cóż ciekawego ma do zaoferowania świat Wampira. Oczywiście pojawi się tu stosowny raport z tej jakże wyczekiwanej sesji.


 

Archiwum